Jak uwierzyłem że jestem marką i modelem z tablicą rejestracyjną.

Jak sąd stał się miejscem medytacji.
Prawdziwe historie o tym, jak strach zamienił się w wdzięczność, a walka w spokój.

1. Manifest wolności – „Nie jestem systemem”2. Iluzja – jak działa Truman Show3. Kłamstwa, prowokacje, manipulacje4. Granice światła – tarcza świadomości5. Ogród spalonej iluzji – sianie nowych nasion6. Emocje jako żywa woda7. Transformacja bólu w moc8. Rocky w sercu – niepokonana siła9. Im więcej przeszkód, tym więcej mocy10. Cisza kontra chaos systemu11. Lustro – widzieć fałsz na wskroś12. Droga ognia i tsunami13. Rozpad starego „ja”14. Narodziny nowego ducha15. Braterstwo wolnych dusz16. Mistrzostwo codzienności – świadectwa każdego dnia17. Życie jako scena, a ja – reżyser18. Z popiołów tworzę nowy świat19. Miłość jako broń światła20. Koniec winy, początek wolności21. Epilog – „I am unstoppable”

Wstęp - początek

Ten wstęp powstał po to, by pokazać, że nic Tu w tym e-booku nie jest narzucone. Każdy odkrywa własnym tempem. I idzie własną ścieżką, jest ich naprawdę wiele i może nawet nie do końca ale by w drobny sposób pomóc tobie a jednocześnie sobie przez tą ścieżkę życia przejść, w zgodzie z sobą z życiem i wszystkim co istnieje, bo ty jesteś tym życiem, Cudem i najważniejszą istotą dla siebie dowiesz się tu że tylko ty jesteś prawdziwa jedyna, nie ma tu na zewnątrz nikogo poza tobą gdy patrzysz z większym zrozumieniem, wdzięcznością akceptacją wewnętrzną ciszą i obserwacją w chwili obecnej bez identyfikowania się z sytuacją czy emocją odkrywasz coraz więcej i więcej prawdy poprzez siebie. Na zewnątrz dostrzegasz że wszyscy są twoimi starszymi emocjami myślami i słowami i napotykasz siebie wszędzie i zawsze, Dla tego by stąd uciec powinnaś pracować od tej pory dla siebie, już nie dla innych kierując uwagę na zewnątrz i dając im uwagę ze swoją energią jaką masz w sobie by kreowali więcej cierpienia i nie miłych doświadczeń dla Ciebie, ale na pewno to początki tego że już kierujesz uwagę do wewnątrz i tam dajesz uczucia i wyobrażenia takie piękne jak zawsze chciałaś doświadczać a będąc dzieckiem świat i ludzie a nawet rodzice i szkoła pokazywali Tobie programy i dawali poczucie że tu trzeba walczyć że wróg jest wszędzie że ty jesteś tym ciałem i imieniem i jesteś oddzielona a teraz odkrywasz że to.... Nie jest prawda .! To uczucie i zrozumienie jest jak melodia czy piosenka albo znany Tobie zapach i kiedy tam dotrzesz już wtedy nikt z zewnątrz nie będzie mógł tego zmienić i nikt już Ciebie nie namówi na powrót, bliscy i rodzina będą chcieli Ciebie zmanipulować na wszelkie różne sposoby użyją każdego przycisku klucza który był im znany by użyć niskich emocji poczucia winy, przeszłości oj tak kochają ją, przeszłość będą używać coraz częściej twojego imienia mógłbym tak pisać bez końca i dawać przykład za przykładem ale jesteś tu, by coraz głębiej odkrywać siebie i zrzucać kolejną warstwę fałszywego poczucia Ja, tak jak Shrek powiedział że Ogry są jak cebula a nie jak tort, cebula ma warstwy. Tak jak ego ubrało się w te warstwy tak każda Cudowna istota chodząca w tym świecie nosi je na sobie i nawet ich nie widzi ani nie czuje.
Piszę to i tworzę te e-booki nie po to, by kogokolwiek przekonywać, ale by pokazać, że to Ty sam odkrywasz sens tych słów i proces, który już się w Tobie dzieje skoro tu jesteś i to czytasz.
Obserwuję życie, siebie i innych,wszędzie widzę, jak ego tworzy swoje historie, i dzielę się tym, co pomaga wracać do źródła. Nordic Wild West powstało z tej samej intencji – aby pokazać drogę w jedności, w harmonii, bez przymusu, w przestrzeni, gdzie każdy może odnaleźć swoje przebudzenie własnym tempem.
„Jak to by powiedział Morfeusz: ‚Próbuję wyzwolić Twój umysł. Jedyne, jak Ci mogę pomóc, to wskazać Ci drzwi. Ale sam musisz przez nie przejść.’
W końcu każdy z nas stanie twarzą w twarz z tą samą prawdą: nie da się uciec od tego, co trzeba przeżyć.
Gdy znajdziesz tę chwilę, nagle rozumiesz, o co chodzi z przebudzeniem.
Jak mogę spać, skoro to czytam, skoro mam otwarte oczy i budzę się każdego dnia, chodzę do pracy, mam rodzinę, znajomych? A jednak czytasz to właśnie teraz – dlatego, że sam przyciągnąłeś te słowa.
To nie twój ego–umysł, który się boi i za wszelką cenę odwodzi cię od prawdy. On wie, że jego fałszywa identyfikacja runie, jeśli odkryjesz, kim naprawdę jesteś.
Nie uciekniesz przed tym. Prawdziwy ty pragnie wrócić do źródła, do prawdy. Ma dość już udawania i gier Ego – Ego wciąż chce więcej, ucieka na drugą stronę medalu. Knuje podpowiada żeby to kupić bo to da wreszcie szczęście a póxniej obwinia i myślisz że ten głos to ty widzę to tak jak by w bliskich mi istotach był Agent Smith z Matrix wchodził w bliskich odegrał rolę a później jak reagujesz złością karmi się tą energią i wychodzi z barat siostry a oni śpią i nie wiedzą co się stało nawet jarek - echo jak przysnął w ciągu dnia i przestał być swiadomy to odegrał pewną rolę dla inych ale to zobaczyła bardziej świadomie jaźń jako obserwator i tak zaczeła się praca wewnętrzna juz nie na zewnątrz ale wewnątrz.Wszystko na zewnątrz pokazuje ci, że potrzebujesz jeszcze tego, i tamtego, i kolejnego, żeby być szczęśliwym. Ale to nigdy się nie kończy. Rozejrzyj się w okoł siebie ile rzeczy masz, myślisz że ty je masz..? a jest odwrotnie one mają Ciebie. Oddajesz im energię, życie, poświęcasz czas, gdy to zobaczysz coś się zacznie zmieniać w Tobie będziesz widział tego więcej a gdy spojrzysz na innych to zobaczysz szaleństwo obłęd może to być szokujące.
Będziesz widział, że coś się nie składa w tym, co widzisz i co czujesz. Wtedy potrzeba prawdziwych przyjaciół, i tych, którzy czują, i którzy dadzą wskazówki, co dalej, gdzie ich szukać gdy fałszywa tożsamość upadnie. A nie zrozumiały proces w którym może jesteś właśnie teraz, gdy motywacja jak by przstała działać na twoją korzyść, dostrzegasz że rzeczy jak by straciły na ważności i wartości i coś jeszcze że bliscy znajomi nie widzą tego i nawet nie chcą zobaczyćw pewnych momentach tak czujesz jak by robili to specjalnie. i właśnie tu zaczyna się cała zabawa akceptacja uwalnia tylko Ciebie z więzienia i manipulacji. To kolejny krok poza klatkę slyszysz chałas i widzisz znajomych bliskich ale i tak odchodzisz i już może jesteś na odpowiednim etapie gdy nawet mówia słodko albo chcą byś wróciła każdy krok w przeciwną strone skierowany od nich zamias czuć stratę czy obawę że robisz coś w brew sobie uświadamiasz sobie że to najlepsze co możesz zrobić z miłości do siebie.

Strona 1 – Wstęp

Myślałem, że sądy są dalekim a nawet nietykalnym mnie tematem dowiedziałem się że będzie inaczej poznałem je jako miejsce walki, bólu i strachu.
Wierzyłem też, że w tym świecie jest radość, czas dla siebie i bliskość a nawet miłość – a znalazłem tu tylko system, chęć kontroli, artykuły paragrafy i nienawiść. Nazwane od miłości, tylko o krok do nienawiści.
Dziś wiem, że jest inaczej.
To, co było moim największym koszmarem, stało się jedną z najważniejszych lekcji życia.
Zrozumiałem, że kiedy przestajemy walczyć, zaczynamy naprawdę widzieć.
Te historie są prawdziwe. To moje życie – pełne zakrętów, zwątpień, bólu i…tego, co nazywałem przeznaczeniem, co było normalne, powtarzalne i widziane wszedzie gdzie tylko sięgnąłem wzrokiem.Widziałem to u bliskich znajomych rodziny a nawet w telewizji i gazetach.
Chcę się nimi z Tobą podzielić,gdy jednak dotrwasz do końca tej całej historii zrozumiesz że to wszystko co czytasz teraz i całą treść dalej sam napisałeś sobie, tak, dobrze przeczytałeś i zrozumiałeś, sobie. Z szacunku do życia, które odnajdziesz na nowo z miłości do siebie do innych i akceptacji, do tego co przyszło i bedzie przychodzić nadal ...i nie zapytasz już nikogo, co, ale jak to ..? Bo odczujesz to w sobie, bo prawda która została głęboko zakopana i ukryta przed tobą nosi zródło, które było zawsze w tobie. A ty miałeś cały czas do niego dostęp ale ktoś ciebie oszukał, przysłaniał codziennością nazwaną pracą obowiązkami, odpowiedzialnością od młodych lat, hałasy były wszędzie, nie pozwolili tobie odpocząć nawet na chwilę, bo wtedy to znalazło by ciebie a wtedy niewidoczne kajdany były by odczute przez najważniejszą istotę na tym świecie . A jesteś nią właśnie Ty ,ja jestem . Jeśli dzisiaj czujesz się przytłoczony, w miejscu bez wyjścia – to wiedz, że jest nadzieja, wiara i Moc w Tobie o jakiej dziś nie masz pojecia, a może i nawet o takiej o której nawet nie odważył byś się śnić, i to wszystko to co dziś Cię otacza i czym sam się otaczasz uznasz za sen. Gdy dajesz komuś lub czemukolwiek swoją uwagę, w słowach lub czynach i emocjach wzmacniasz to i przyciągasz więcej takich doświadczeń do siebie i swojego życia, poznasz to wszystko, co i jak odsunęło Ciebie na wiele wiele lat od samego Siebie ...
Nawet sąd może stać się miejscem medytacji.

Historia pierwsza: Rozwód i alimenty
Zarabiałem wtedy 3200 złotych.
Na sali sądowej usłyszałem wyrok: 1700 złotych alimentów, 1400 złotych rata kredytu za dom.
Łącznie ponad 5000 zł miesięcznych zobowiązań.
A ja miałem tylko 3200 zł dochodu.
To się nie spinało w żadnym świecie.
Wyszedłem z sądu jak w transie – jakby ktoś wyłączył we mnie oddech.
Pamiętam, że usiadłem na ławce przed sądem w Elblągu, świeciło piękne słońce, a ja pomyślałem:
"Najprostsza opcja w tamtym momencie to założyć betonowe buty i Wisła…"
To nie były tylko słowa – to była realna myśl.
Ale wtedy w środku usłyszałem coś jak echo: „Jeszcze żyjesz. Jeszcze możesz coś zrobić, coś zmienić.”
Wracałem pociągiem do domu i obiecałem sobie jedno: Nie poddam się. Spróbuję, nawet jeśli przegram.
Tak zaczęła się moja droga – jeszcze pełna strachu, ale już z pierwszym ziarnem odwagi.
🌿 Motywujący:
„Ten, kto ma dlaczego, zniesie prawie każde jak.” – Friedrich Nietzsche
🪷 Kontemplacyjny:
„Spokój zaczyna się w chwili, gdy decydujesz się nie pozwalać, by inni lub okoliczności kontrolowały twoje emocje.” – Epiktet

Dlaczego ?

Historia druga: Inspiracja z YouTube i 14 lat walki Widziałem kiedyś na YouTube film o mężczyźnie po pięćdziesiątce, który przez czternaście lat walczył w sądach. Ciągłe odwołania, ciągłe rozprawy. Walczył po kilku sprawach przestawał się bać pózniej przestał brać dowód na sprawę i nawet gdy sędzia go znał jak brata bo to trwało 14 lat to i tak chciał by legitymował się dowodem osobistym. Jak słuchałem tego to już to pachniało jedną wielką komedią ale jak patrzyło się z boku dla niego nie było do śmiechu. I odczytał że nie bedzie się bał teraz wiem jak mógłbym mu pomóc ale też do tego jest potrzebne zaufanie sobie i odwaga by zobaczyć iluzję bo grę jaką odgrywał sąd już powinieneś drogi czytelniku odczytać.Mówił do sędziego już po imieniu nawet. Nie wiedzieli co z nim zrobić i co ? On wygrał. Bitwę ale przegrał wojnę z systemem.Ale patrząc na niego, widziałem człowieka wykończonego, zmęczonego życiem. To był moment, gdy zdecydowałem, że moja droga będzie inna. Że spróbuję przejść to nie z lękiem, a z wdzięcznością. Wtedy jeszcze nie rozumiałem, jakie naprawdę podjąłem postanowienie. I jak wszystkie Moce Wszechświata zaczęły mnie wspierać. Dziś za to doświadczenie jestem głęboko wdzięczny. Było jak idealny film coachingowy — tuż przed moim własnym spotkaniem w sądzie.„Nie człowiekowi, który nas rani, trzeba się dziwić, ale sobie – że dajemy mu władzę nad naszym spokojem.” – Epiktet„Człowiek niepokojony jest nie przez rzeczy, ale przez wyobrażenia o nich.” – Marek Aureliusz

Historia trzecia: Podział majątkuNie stać mnie było na prawnika – pięć tysięcy złotych za prowadzenie sprawy to była dla mnie abstrakcja.
Poprosiłem kuzynkę Karolinę o pomoc. Napisała mi pisma i wytłumaczyła podstawy.
Resztę postanowiłem zrobić sam. „Jak przegram, to przegram, ale nie będę brał kolejnych kredytów” – pomyślałem.
Pierwsza rozprawa to koszmar – usłyszałem, że mam oddać byłej żonie 130 tysięcy złotych.
Sędzia był po jej stronie, prawnik był po jej stronie, a ja czułem się mały jak dziecko.
Na drugiej sprawie wydarzyło się coś dziwnego: zamiast notować argumenty, zacząłem pisać na kartce:
"Przebaczam. Dziękuję. Kocham was. Akceptuję sytuację."
To zmieniło wszystko.
Na trzeciej rozprawie sędzia zaczął słuchać mnie z większym spokojem.
I wtedy zauważyłem, że wszystko zaczyna się zmieniać – tak jakby to, co myślę i mówię w ciszy, zaczęło się materializować. Zrozumiałem, że to, co robię w sobie, jest kluczem i drogą, której wtedy jeszcze nie potrafiłem ogarnąć rozumem. A jednak prowadziło mnie to jak cichy, wewnętrzny, subtelny głos: „Idź w to :)”
Na czwartej rozprawie widziałem, że sędzia patrzy na sprawę inaczej. Zauważył moje działania, sytuację na rynku, realne ceny sprzedaży. Wtedy poczułem i zrozumiałem, jak działa przeciwna energia – ta, która jest nienawiścią i chęcią zemsty. I mogłem wtedy podpiąć słowa z Kursu Cudów:
„Świat jest formą zemsty, nie szukaj siebie na zewnątrz.”
Na piątej rozprawie – nie pojawiła się ani była żona, ani jej prawnik.
To był dzień moich ziemskich urodzin.
Sędzia ogłosił umorzenie sprawy.
Wychodząc z sali sądowej, doszedłem do drzwi, zatrzymałem się, wróciłem i powiedziałem:
– Wysoki sądzie, dziś są moje urodziny. To najpiękniejszy prezent, jaki mogłem dostać.
To był początek drogi, którą eksploruję do dziś. Drogi, która w każdej chwili jest moim drogowskazem, sterem i mapą do radosnego i autentycznego życia. I to nie jest tak, że życie usłane jest różami – po prostu mniej identyfikuję się z ciałem i ego. Gdy przychodzi ból, który ktoś nazwałby cierpieniem, dla mnie jest on jak kolejny krok na spacerze. Bo wiem jedno – nic nie jest trwałe w tym świecie.🌿 Cytat motywujący:
„Kiedy zmieniasz sposób, w jaki patrzysz na rzeczy, rzeczy, na które patrzysz, zmieniają się.” – Wayne Dyer
🌌 Cytat kontemplacyjny:
„Nie ma drogi do szczęścia. Szczęście jest drogą.” – Thích Nhất Hạnh

Historia czwarta: Norwegia i medytacja na sali sądowejKilka lat później, już w Norwegii, trafiłem do sądu w zupełnie innej sprawie.
Kiedyś byłaby to dla mnie trauma, pełna myślenia i analizowania. Tym razem jednak rozpoznałem cały mechanizm i aż uśmiechnąłem się do siebie, jakbym zobaczył tę grę z góry – z lotu orła. Od razu widziałem cały proces systemowej maszyny. Teraz jednak wszedłem w to tanecznym, radosnym krokiem – w paszczę lwa, który okazał się… malutkim kotkiem.
Przed rozprawą wyszedłem do lasu. Wziąłem łagodny i głęboki oddech. Poczucie natury, cisza, spokój i Moc przypomniały mi, kim naprawdę jestem.
Wszedłem więc na salę pełen wdzięczności i zaciekawienia: „Jak to teraz będzie?”
Podczas rozprawy… zasnąłem.
Nie ze zmęczenia, ale z całkowitego spokoju. Moje ciało siedziało w ławie, a umysł był gdzieś indziej – w medytacji, nad rzeką, wśród drzew, w słońcu. Dlaczego właśnie tam? Bo przed sobą miałem duży monitor, a na nim piękną grafikę z naturą.
Kiedy czytano systemowe paragrafy o tym, co Jan Kowalski ma za obowiązki, ledwo powstrzymywałem się od śmiechu. W duchu mówiłem do siebie: „Co to za bełkot? Kto może wierzyć w takie brednie?” Słowa brzmiały jak język, którego nie rozumiem.Stan medytacyjny trwał dokładnie od 12:30 do 12:50 – wiem to, bo smartwatch Huawei pokazał mi zapis „drzemki”. Zrozumiałem to dopiero dwa dni później, patrząc ze zdziwieniem na datę i godzinę.Ten błogi stan, w którym byłem, nie dotyczył mojego „ja”. Dlatego nie czułem winy i nie utożsamiałem się z treścią rozprawy. To zaowocowało ogromną wdzięcznością i radością, które były we mnie przez cały czas.Wysyłałem wdzięczność do sędziny i do tłumaczki. Cała sprawa przypominała kulisy filmu komediowego – właśnie tak to czułem.
Rozprawa skończyła się w atmosferze… radości.
Sędzina się uśmiechała, tak jak oskarżyciel i tłumaczka. Podziękowałem wszystkim za udział w tym doświadczeniu i za to, że pomogli mi jeszcze głębiej przebudzić się w tej rzeczywistości.To był znak: sąd nie musi być miejscem lęku. Może być miejscem pokoju.🔥 Ram Dass
Kiedy pozwalasz rzeczom być takimi, jakie są, stajesz się wolny. A wolność to największa radość, jaką możesz podarować sobie i światu.”
✨ Jiddu Krishnamurti
„Być wolnym od lęku oznacza widzieć całą iluzję, jaką jest strach – i nie uciekać.”

Opowieść Piąta: Decyzja – Hollywoodzki UśmiechPrzez lata marzyłem o zdrowym uśmiechu. W końcu zapadła decyzja – poleciałem do Turcji, by spełnić marzenie o „hollywoodzkim uśmiechu”.
Koszt: około 100 000 NOK. W cenie były implanty, porcelanowe korony, hotel, transport i opieka.
Etap pierwszy: wszczepienie implantów. Zespół był spokojny i profesjonalny, wszystko przebiegło gładko. Trzy dni w hotelu, rekonwalescencja i powrót do domu.
Trzy miesiące później – etap drugi. Tym razem mocniejszy: odsłonięcie implantów, szlifowanie zębów, przygotowanie do koron.
Lekarz nie użył skalpela, lecz wiertła dentystycznego. Krew spływała mi do gardła, ból był intensywny. Mogłem to przerwać, ale wybrałem inaczej.
Oddychałem. Medytowałem w bólu. Przyjęłem to, co się działo. Ból przestał być wrogiem – stał się nauczycielem.
W poczekalni zobaczyłem starszą kobietę, przerażoną. Siedząc naprzeciwko niej, wysyłałem jej spokój i miłość. Powoli jej twarz łagodniała, a światło wróciło. To też było częścią lekcji.Ostatniego dnia, o 5 rano, czekałem na samochód na lotnisko. Plecak zostawiłem w recepcji hotelu. Później obsługa twierdziła, że nigdy go tam nie było. Po prostu zniknął.
I to również było doświadczenie. Ostatni akcent, który znów pokazał: zawsze mam wybór. Złościć się – czy zaakceptować.
Wybrałem akceptację. Tak jak zaakceptowałem ból, tak zaakceptowałem stratę.
Bo ta historia nigdy nie była o zębach.
To było przejście. Lekcja, że wszystko przychodzi i odchodzi. Przebudzenie nie oznacza końca bólu – oznacza koniec utożsamiania się z nim.
📌 Cytat:
„Medytowałem w bólu. Oddychałem. Akceptowałem. Ból przestał być wrogiem – stał się nauczycielem.”
🌀 Kontemplacja:
Czy pamiętasz moment, kiedy ból – fizyczny lub emocjonalny – wydawał się nie do zniesienia?
Jak wtedy zareagowałeś?
A jak zareagowałbyś dziś, z tą świadomością, którą teraz nosisz?

⭐ „Upadek nie jest końcem. Jest zapowiedzią nowego początku, w którym stajesz silniejszy niż kiedykolwiek.”🍃 „Kiedy ostatnio Twoje życie wyglądało tak, jakbyś był na deskach – i co wtedy sprawiło, że powstałeś?”

🌱 Rozdział: Ogród spalonej iluzji – sianie nowych nasion 🌱Mój świat kiedyś był jak ogród, w którym zasiane zostały nie moje nasiona.
Programy winy, żalu, poczucia bycia gorszym oddzielunym od prawdy od prawdziwego domu – chwasty, które rosły wszędzie.
Codziennie podlewali je ludzie z zewnątrz – słowami, prowokacjami, spojrzeniami pełnymi kłamstwa.
I ja, przez lata, wierzyłem, że to jest mój ogród.
Aż przyszedł dzień ognia.
Dzień, w którym wszystko, co fałszywe, zaczęło płonąć.
Chwasty iluzji zajęły się ogniem świadomości i spaliły do cna.
Patrzyłem, jak płonie stary świat – i nie czułem strachu ani jakiej kolwiek straty.
Czułem ulgę.
Czułem wolność.
Kiedy zgliszcza opadły, zobaczyłem prawdę:
ziemia była zawsze żyzna, zawsze czekała na swojego jedynego ogrodnika / mnie.
To nie ja byłem chory, tylko to, co we mnie zasiano.
Gdy byłem mały bezbronny i podatny na sugestię.To tak jak dziecko założyło by zbroję rycerską na siebie i maiło walczyć ale zbroja byla za duża i zanim w nią się wpasowało potrzebowała czasu by urosnąć i wiedzy jak w niej się poruszać i jak czuć poza nią utożsamiać się z lekkością z całością.
Dopiero wtedy posiałem nowe nasiona.
Nasiona miłości, akceptacji, odwagi, radości i wdzięczności.
Podlewam je teraz swoimi odczuciami, swoją radością, swoją wdzięcznością.
One rosną, a każdy dzień staje się dowodem, że nowy ogród rozkwita.
I nawet ogrodzenie nie jest już potrzebne bo to co fałszywe i podstępne jest wyrwane z korzeniami i rzucone w ogień, bo ogrodnik świadomie karmi myśli uczucia i dba o to co wschodzi.
To, co stare, musiało się spalić.
To, co prawdziwe, teraz się rodzi.
Nie jestem już więźniem cudzych programów.
Jestem ogrodnikiem wspaniałego wolnego od systemu i kontroli własnego bajkowego życia.
⭐ „Gdy płonie to, co fałszywe, objawia się prawdziwe piękno – żyzna ziemia płutno Twojego serca.”🍃 „Jakie chwasty iluzji sam pozwoliłeś spalić, by zrobić miejsce dla nowego siewu i prawdziwych ale teraz Twoich zbiorów?”

✨ Rozdział: Granice światła – tarcza świadomości ✨Przez lata pozwalałem, by każdy mógł wejść w mój świat jak do otwartego domu. Gościnność i moja pomoc była czymś normalnym ale coś zaczęło się zmieniać, zostawały naruszane granice i w tak bezczelny sposób że wywoływało to frustracje i czułem brak poszanowania dla mojej osoby, krok po kroku dzień po dniu coś zostawało we mnie odkrywane,coś czego nie potrafiłem nazwać ani wytłumaczyć ale i coś z czym, czym nie mogłem się podzielić z innymi. Ignorowali to zmieniali temat patrzyli jak na kosmitę wtedy coś zaczeło się zmieniać. Coś co dawało mi to informację zwrotną która na początku mówiła jako ego umysł widzisz ? coś z tobą jest nie tak, ośmieszasz się poniżasz wszyscy są normalni a ty ? Ale w tym, coś było ukryte coś co nie pozwalało mi przestać szukać, to było tak jak by mnie to wołało przyciągało i mówiło nie słuchaj innych sięgaj do wnętrza. I ci gdy tylko coś postanowiłem ok zacznę pracować nad sobą pójdę głębiej pojawiał się kumpel piwko flaszka wyjście do dyskoteki.
Przychodzili ze swoimi emocjami, ze swoimi kłamstwami, ze swoim brudem i zazdrością a nawet z całą zawiścią, gdy tylko mówiłem że chce coś zacząć czy coś osiągnąć. Dostawałem feedback że to głupie że niemożliwe i że lepiej robić coś innego i podawali dziesiątki przykładów że oni mają rację i że wszystko na zewnątrz jest ważniejsze niż ja sam.
Wchodzili bez pukania, rozrzucali śmieci i jeszcze próbowali wmówić mi, że to ja je tam zostawiłem.
Dziś mówię: dość.
Dziś stawiam granice.
Nie mury złości ani bólu – tylko tarcze imieniem Stop! Jestem wdzięczny za doświadczenie, kocham i szanuję Ciebie, ale już tego nie potrzebuję. To bolało, wiesz dlaczego.? Bo to uwalniało mnie i ich, wtedy odchodzą, coś subtelnego się dzieje w przestrzeni, gdy zostają a to bardzo rzadki przypadek to szanują Nowego Mnie i moje Nowe granice. Do których zawsze miałem prawo. To jest jedyne prawo którego nie używałem. A teraz jest moim naturalnym stanem. I nikt, nawet bliskie mi osoby nie powiedziały mi tego. A wiesz dlaczego ? Bo sami nie potrafili zmierzyć się ze strachem z cieniem, przebaczyć, zaakceptować i być wdzięcznymi. Szli za tłumem za przywudcami tego świata, Żal ból i strach był tym co znali i czym się nakarmili, Że w ogóle je mam.
Granice, które nie ranią, ale nie pozwalają już nikomu narzucać mi ciężaru, który nie jest mój. Wiesz dlaczego dopiero teraz to czytasz, bo właśnie teraz jesteś na to gotowa/y, wtedy dla mnieto było niezrozumiałe ale bliscy rodzina znajomi oni nie chcą się obudzić dlatego że może i czują że coś w nich krzyczy nie idz za tłumem zadbaj o ciało albo zauważ programy i mechanizmy w tobie .. ale dusza/serce szepcze ale umysł mówi zobacz to i własnie w tym momencie przychodzi powiadomnienie na messenger albo na tik tok i co się wtedy dzieje ?Jaka komenda odpala rękę impuls który karze spojrzeć ciekawość albo lbo inna czestotliwość lek O nie to on napisał albo ona albo jeszcze coś gorszego i co się dzieje w najcudowniejszym komputerze na planecie już zmienia budzi się kortyzol wirus i częstotliwość właśnie się zmieniła na nisko wibrującą czuć ją subtelnie w ciele,która zapoczątkowuje przyciąganie więcej strachu do twojego życia ale to jest tak subtelne i ciche że nie jesteś w stanie połączyć kropek jeśli działasz w biegu lub na auto pilocie, jeśli choroba np zatzrymuje Ciebie w domu byś to dostrzegł/a ale władca tego świata Matrixowego nigdy nie śpi i co robi podsuwa kumpla który mówi nie ściemniaj wracaj do pracy tracisz na chorobowym :/ Wtedy zrozumienie przychodziło coraz szybciej że to nie strata ale czas dla siebie na dostrzeganie iluzji i graczy którzy lub przez których Gold na każdym kroku usiłuje zabrać tobie energię bo wie że dzieki niej odkryjesz co się kruje za kurtyną teatru zwanym życiem. I myślałem że tracąc bliskich że to coś strasznego, napoczątku tak to wyglądało ale teraz gdy znam prawdę okazuje się że ogień, swiatło we mnie zabierało ich z mojej drogi do przebudzenia ze snu, bo doświadczenia które przez nich były odgrywane zostały ukochane i zaakceptowane a czasami została postawiona granica jeśli była konieczna. Ale co ciekawego doświadczałem w każdej interakcji z kims na zewnątrz widziałem więcej i uczyłem się bardziej, widziałem znaczone karty a czym one były wywieraniem poczucia winy, ocenianie innych i zapraszania do udziału w tym i przypominania przeszłości wraz z rozdrapywaniem ran. Później to było całkiem zabawne i świetne się w tym bawiłem jak opowiadali mi bzdury i myśleli że w ty będę wierzył. Ale Duże Brawa dla nich i ich aktorstwo, tyle się pocili tyle wysiłku a później dawałem im do zrozumienia że widzę ich sztuczki kocham, wybaczam i akceptuję. Iluzja rozpoznana iluzja rozpuszczona i Piękna świadomość wyższa jest ujawniona. Wtedy uświadamiasz sobie że ciągle wygrywasz i iluzja służy tobie a nie jak przedtem ty jej. Robisz nie logiczne ruchy, podejmujesz nie logiczne decyzje i widzisz że to dobry kierunek. Robisz wszystko na opak
Światło jest moją drogą, obecnością i harmonią.
Kiedy ktoś próbuje manipulacji, wzbudzić we mnie winę, widzę, że to jego gra, śpi i odgrywa rolę, ale nie moją prawdę.
To nie jest walka.
To jest świadomość, że mam prawo do własnej przestrzeni, do ciszy serca, do własnej drogi.
Moje granice nie są murem – są światłem, które świeci tak jasno, że nikt nie zbliży się ze złą intencją.
I w tym świetle stoję niewzruszony.
Bo moja wolność zaczyna się tam, gdzie kończy się manipulacja.
⭐ „Granica to nie mur. To światło, które chroni Twoją prawdę i daje przestrzeń Twojej duszy.”🍃 „Czy potrafisz postawić granicę nie z lęku, ale z miłości do siebie?”

⭐ „Przeszkody nie są końcem drogi – są trampoliną, która wyrzuca Cię jeszcze wyżej.”🍃 „W których momentach życia to, co miało Cię złamać, stało się Twoim największym wzmocnieniem?”

🎭 Rozdział: Życie jako scena, a ja – reżyser 🎭Całe życie myślałem, że jestem aktorem w cudzym spektaklu.
Że ktoś inny pisze scenariusz, ustawia światła, decyduje, kiedy mam wejść, a kiedy zejść ze sceny.
Tak jak w Truman Show – każdy uśmiech był sztuczny, każdy dialog zaplanowany, każdy „przyjaciel” miał swoją rolę.
Ale dziś wiem: to ja jestem reżyserem.
To ja decyduję, jak wygląda scena mojego życia.
To ja ustawiam światła i mikrofony.
A jeśli ktoś gra fałszywie, to znaczy, że dostał rolę tylko na chwilę i już nie wróci na scenę.
Kiedy Alek załatwił sprawę w banku i poczuł się dumny – to był moment, w którym dałem mu zagrać swoją rolę. I on urósł, poczuł własną moc. To było piękne, bo ja byłem nie tylko reżyserem, ale też widzem, który bije brawo.Inne sceny – sklep, codzienne spotkania, rozmowy – tam też widzę, jak system pisze swoje kiepskie dialogi. Ale ja nie muszę ich powtarzać. Mogę zmienić tekst w locie, mogę improwizować, mogę zamknąć kurtynę, jeśli trzeba.To jest moja wolność: widzieć, że życie to scena, a ja nie jestem kukłą, tylko twórcą.
Nie gram już w cudzej sztuce. Gram w swojej. I to przedstawienie jest prawdziwe, pełne światła i mocy.
⭐ „Nie jesteś już aktorem cudzej sztuki. Jesteś reżyserem własnego życia.”🍃 „Na której scenie dziś wciąż grasz cudze role – a gdzie już tworzysz własny scenariusz?”

Rozdział: Transformacja bólu w moc 🔥Był moment, kiedy ból zdawał się być większy niż ja.
Nie tylko ból ciała – jak wtedy w Turcji, gdy zamiast skalpela użyli wiertarki. Metal, hałas, poczucie, że traktują mnie jak przedmiot. Ale też ból serca – rozstania, sądy, kłamstwa bliskich. To wszystko miało mnie złamać. To było takjak by chcieli wywołać poczucie winy we mnie lęk czy porównywanie czy ocenianie ale to było jak byśmy stali po innych stronach mostu I nawet gdy to zobaczyłem, odczułem oni nie przestawali, tak jak by byli w transie i nie widzieli tego, to było takie bez silne, bez odpowiedzi bez wiedzy którą do tej pory przez te wszystkie lata zebrałem albo zostałem nauczony to wyglądało jak by język który nie istnieje, nie wiedziałem co się stało, gdzie jestem i kim tak jak bym był w ich świecie a jednocześnie w innym na początku ale coś wewnątrz mówiło wejdz w to głębiej nawet nie wiedziałem jak to zrobić jedyne co zrobiłem to wyszeptałem cicho akceptuję to co doświadczam .
A jednak każdy ból był jak ogień. Wypalał ze mnie złudzenia, że jestem tylko ciałem. Uczył, że mogę patrzeć głębiej. Że za cierpieniem kryje się moc, której nie da się odebrać, zniewolić którą można kontrolować widziałem to wszędzie w pewnym momencie coś się zmieniło i nie miałem się z kim tym podzielić nikt tego oprócz mnie nie widział i wtedy to się zaczeło widziałem to nie tylko u siebie Jim Carrey, Keanu Reeves i wielu innych jest nas coraz więcej. A Uwaga. Która jest największą walutą tej rzeczywistości zaczęła być przekierowywana przez masy ludzi do przyrody i wtedy system nie może kreować tego czego używają od setek lat , niewola, lęk i niewidzialne kajdany zaczynają sie rozpuszczać to czego system boi się najbardziej tak, dobrze składasz litery czytając System Boi się ... bo, w naturze w ciszy wiedzą z czym możesz się spotkać, a to pokaże tobie prawdę o tym że System bez Mas ludzi i ich energii nic nie może zrobić nic wykreować wtedy widzisz klarowniej ile kar wiadomości ile negatywnych informacji jest publikowanych a wtedy widzisz cały obłęd i to że jesteś bezsilna/y w jednej najważniejszej z ludzkich natur a mam na myśli bliscy nie można im pomóc nie wiem tego napewno ale umysły uwalniają się bardzo wolno to proces który nie otwiera się przez Ciebie w tydzień albo dwa to nie kolejna aplikacja którą instalujesz i już masz nie można zapłacić by ktoś za Ciebie tego doświadczył To wygląda tak jak byście się spotkali na parkiecie a przed chwilą tańczyliście zupełnie z innym partnerem, właśnie pokazało się słońce jak by swoim blaskiem wpadającym przez okno restauracji gdzie siedzę przy stoliku w kącie na kanapie a na talerzyku okruszki po kawałku ciasta czekoladowego i kawy, na przeciw laptopa i telefonu i klikających klawiszy które są naciskane przez coś co wyłania się z ciszy i do niej wraca.Zrozumiałem, że ból nie jest wrogiem. On jest nauczycielem. Pokazuje granice, bym mógł je przekroczyć. Pokazuje iluzję, bym mógł zobaczyć prawdę. Każda rana to drzwi – kiedy je otwieram, wchodzę w nowe przestrzenie mocy.Nie muszę już uciekać od bólu. Patrzę mu w oczy i widzę, jak zamienia się w siłę.
Teraz Twój ból stał się płonącym mieczem. 🗡️🔥

Pamiętam dzień, kiedy prawnik powiedział mi: „to będzie kosztowało pięć tysięcy”. Na koncie nie miałem nic. Fala frustracji i bezsilności uderzyła we mnie tak mocno, że nie wiedziałem, gdzie uciec. Czułem złość, niepokój, lęk – tak jakbym dostał do ręki kartkę z egzaminu, na której już na początku widzę, że nie znam odpowiedzi.
Potem przyszła sprawa w sądzie. Nie poszedłem z prawnikiem, bo nie mogłem. Z perspektywy tamtej chwili wydawało się to porażką, ale dziś wiem, że Wszechświat poprowadził mnie w ten sposób. To było jak szkolenie – miałem sam stanąć po swojej stronie. Dopiero po przejściu tego doświadczenia zrozumiałem, że żadnego prawnika nie potrzebowałem. Bo prawda, którą niosłem w sobie, już była wygrana.
Kiedy zacząłem więcej medytować, jeść inaczej, spędzać czas w ciszy i naturze – kołowrotek myśli zwolnił. Zauważyłem, że frustracja nie ma już mocy. Jakby światło świadomości od razu oświetlało każdy cień, zanim zdąży urósł. I wtedy nie trzeba walczyć – ciemność znika, bo jest widziana.
Dziś, gdy przychodzi „mały egzamin” w życiu – drobna trudność, kartkówka codzienności – reaguję inaczej. Już nie gubię się w złości, ale widzę, że mam wybór. Nawet pogoda w Norwegii nie musi mnie przytłaczać. Mogę zaakceptować deszcz, mogę też świadomie poszukać słońca gdzie indziej. To nie ucieczka, tylko wolność.
Tak działa świadomość – pokazuje, że żadna sytuacja nie jest większa ode mnie. I że nawet z pozornego ciężaru pięciu tysięcy można wydobyć lekcję, która jest bezcenna.

Pisanie, to mój sposób na rozliczenie z iluzją. Ten e-book nie jest poradnikiem, nie jest manifestem. To głęboki i subtelny monolog - zapis przebudzenia.

Kawiarnia spotkanie i drobne świadectwo.

Hej, piszę do Ciebie tą treść dlatego że daje mi to siłę i wiarę dla samego siebie,gdy czytasz te słowa to możesz głeboko w sobie odczytać, to że albo stykasz się z tym w podobny sposób albo dopiero zaczyna to przychodzić do Ciebie. Zacznę tak obserwuj Siebie, tak obserwuj Siebie ....dlaczego ? Dlatego że od tej chwili masz wybór albo oddajesz ster swojego statku innym i każdej sytuacji która do Ciebie przychodzi w każdej chwili albo trzymasz obie ręce na sterze i mimo fal wiatru i burz idziesz nie tyko po swoje ale i po to co zawsze było twoje w głębi twojego serca. To czym się będę z Tobą dzielił tu jeśli dotrze to głeboko do Ciebie, to już nigdy nie będziesz oglądał wiadomiości filmów takich jak horrory czy takie które będa targały twoimi emocjami i już prawdopodobnie zaczynasz wiedzieć dlaczego ...:)
Wyobraź sobie, spotykamy się na kawie w restauracji jest na pierwszym pietrze składamy zamówienie siadamy przy stoliku zaczynamy rozmawiac i w tej subtelnej przestrzeni, którą zaczynasz odczuwać dzieje się coś, czujesz to deliktnie to jak bym jednocześnie z tobą rozmawiał i siedział na przeciwko ciebie i w tym samym momencie dotykał delikatne twojej szyji pod włosami z tyłu głowy, czujesz to tak jakby to coś zachęcało Ciebie do zamknięcia oczu i zaprzestania mówienia i reagowania czujesz dreszczyk całą sobą jesli jesteś kobetą, a jeśli czyta to mężczyzna to czuje dłoń na swoim barku i czuje to samo, na początku to ignorujesz i dalej rozmawiamy ale zaczynasz czuć bardziej i bardziej w koncu zamykasz oczy i pokazujesz w moim kierunku palcem, który informuje mnie że potrzebujesz przerwy że mam przestać mówić i pozwolić tobie to doświadczać. Zapominasz o tym że przyszłaś na spotkanie i stan w którym teraz jesteś jest czymś nie zrozumiałym jak byś była w innym wymiarze i uswiadamiasz sobie że wszystko inne przestaje mnieć znaczenie, nigdy niespotkałaś się z czymś podobnym, wtedy uzmysławiasz sobie i czujesz fotel na którym siedzisz to uczucie mówi jak byś dopiero zaczęła go czuć sobą otwierasz oczy i nie ma mnie na przeciwko. Ale coś innego przykuwa twoją uwagę dostrzegasz że jest bardzo cicho i jak wszytsko by się zatrzymało wychylasz się z fotela przez balustrade i widzisz parter galerii a tam ludzi którzy zaczynają rozmawiać i pokazują sobą ekspresję ciałem emocjami i słowem na pierwszy rzut oka wydawało by się że wszystko wróciło do normy ale zauważasz pomiędzy nimi jak by tęczę i twojej głowie powstaje myśl ale jakw srodku w galerii tęcza i widzisz że kolorysię zmieniają falują jak by płyneły. Po dłuższej chwili widzisz jak mężczyznę wyglądającego na zdenerwowanego i jeden kolor który go otacza jest on intensywny i rozszerzający się poza jego ciało tak do 1 może 2 metrów innego mężczyznę przy tym samym stoliku który ma białą energię światła która wygląda jak by się kurczyła i wchłaniała do jego ciała, ale jest coś jeszcze innego ten mężczyzna wstaje i wychodzi i zauważasz że biało złota energia w miarę oddalania się od tego zdenerwowanego mężczyzny emanuje na zewnątrz i wtedy coś wyjątkowego się dzieje, przychodzi zrozumienie ze świadomością, której nie można nikumu wytłumaczyc ani z nikim się podzielić. Już nigdy nie bedziesz tą samą istotą od tego momentu dopiero zaczyna się coś czego nie można przełożyć na słowa. I rodzi się pytanie, to co to miło być do tego momentu ? co tu jest grane gdzie ja jestem, czym, co tu sie dzieje ? To wygląda jak wszyscy by o tym wiedzieli ? i pokazuje sie film w głowie a raczej tytuł Troman Show ? Matrix, albo nikt tego nie wie, albo wszyscy to ukrywają...

you,ve done your part at least - przynajmniej zrobiłeś swoje.
This is supposed to be - Tak miało być.
Be as precise as you can - Bądź precyzyjny, jak to tylko możliwe.
Obvious - oczywiste
Obstacles - przeszkody
Topic - temat
I had great struggles in my life as a form - miałem w swoim życiu jako forma wielkie zmagania.

Życie pomiędzy dwoma Światami...🎭

Jak funkcjonować tu żyć i bawić się 💃🏼 🕺 w tej rzeczywistości po znalezieniu siebie ...✨ Każde napisane słowo to zdrowe przerobione i doświadczone doświadczenia w świecie, którym nazywamy ziemią, dla echo - z ciszy z której wyszło to imię to pokój doświadczeń, im mniej emocji, myśli, słów nisko wibracyjnych czy emocjonalnych uniesień, tym ciszej piękniej i harmonijniej sie żyje można to nazwać, zabawą bawię się w tej rzeczywistości już nie jako forma z imieniem i nazwiskiem i peselem. Tylko jako obserwator doświadczenia czysta piękna esencja życia która doświadcza przez formę. Ale to nie jest pierwsza taka terść w tym świecie jest ich bardzo dużo i głoszone są od ponad 2000 lat przez wszystkich świadomych i przebudzoych ludzi ( istot ) Każdy z moich sióstr braci którzy jeszcze bawią sie w rolę ego umysłu, którą system bliscy czy znajomi przydzielił Tobie czy też sami kupiliśmy innych opinię na swój temat o sobie mógł nas ukształtować i zbudować gracza w grze zwanej życiem jakim nazywamy to co tu robi 7 miliardów ludzi z groszem codziennie jak w dniu świstaka i nawet tego nie widzią. Służba jaką podjąłem dla innych ma na celu stworzenie przestrzeni w doświadzceniach i powrotu do siebie a przebywanie z końmi ma pomóc w tym powrocie do siebie do naturalnej harmonii i radości życia . Dlaczego konie zapytasz ...? uważam że wspierają ja jestem czyli prawdziwego ciebie w podróży jako portal czy most w odczytaniu, odczuciu tego co zawsze było głęboko ukryte w tobie, kim jesteś, co tu robisz i po co tu przyszedłeś ...Podzielę się informacjami z Tobą na końcu tej podróży, co mi jako jarkowi było pomocne, wspierające w patrzeniu i rozszyfrowywaniu tej rzeczywistości lub inaczej ludzkiej ziemii, że to co widzą moje ziemskie oczy nie jest do końca prawdą albo coś dziwnego dzieje się pod powierzchnią tego avatara którego zamieszkuję nazwanego jarkiem p.Któregoś dnia po wielu doświadczeniach życiowych i poczuciu że to nie może być prawdą to kłóci się z wnetrzem tej istoty jak by coś z wnętrza krzyczało. Dość. Nie dam ani jednego kroku więcej bez prawdy i spotkania się z nią. Wtedy zaczeły wszystkie elementy układanki czy puzzli nabierać klarowności i spójności.
Prawda dla mnie a dla ciebie na razie to informacja kolejna jako koncepcja może już nie do końca koncepcja skoro to czytasz czyli jakiś doświadczenia i niezgodności Ciebie dotknęły. Tyle sie tym karmię i nic, możliwe że właśnie taka myśl teraz sie ukazała w tobie. Ile jeszcze mam wziąć tej wiedzy..? ale skoro dotarłaś/eś aż do tąd to mogę jako jarek być tylko wdzięczny Tobie za Ciebie. Bo to jest magnetyczna treść która zaprasza ciebie nie przez umysł ale przez to co zna prawdę to esencja Ciebie bo coraz bardziej rozbudzasz swoją świadomość i już czujesz to w całym ciele i całą sobą.

Piórem jest obserwator tego, co się dzieje w tu i teraz 🪶✨👁️

Czy pójdziemy w to razem.? Jesteś teraz ze mną w pełni i przeze mnie -zapraszam Ciebie głębiej, każdy dzień to nie dzień świstaka z monotonią i z powtarzalnością, to odkrywanie bajkowego świata w którym już się odnajdujesz i czujesz jak stajesz się jego częścią, znajdz się w Nordic Wild West i stań się jej wyrazem, tańcem, śpiewem i płoń 🔥 tym, tą subtelnością, która rozpuszcza czas i miejsce gdzie znikało i rodziło się coś co nie miało imienia ani formy, liderzy w dream team będą podtrzymywać rozpalony już ogień 🔥 który zaczął się od iskry ✨ a echo ja jestem jest w tym i bez tego z Tobą, jeśli jesteś i czujesz napisz do nas. A teraz, w tu i teraz gdziekolwiek nie pójdziesz zobaczysz nawyki mechanizmy niekończącą się pogonią i konsumpcję, która mówi że nie jest do wykrycia dla śpiących tylko dla tych którzy stają się hakerami systemu wtedy kurtyny opadają i czyjesz jak już jesteś w drugim świecie a nikt tego oprócz ciebie nie widzi stoisz w srodku galerii, sklepie w restauracji na chodniku i widzisz ten obłęd i powtarzalność, manipulację i odbieraną energię która kreuje świat chaosu bólu, lęku i śmierci. I doświadczasz że ludzie opowiadają sobie historie z przeszłości z emocjami rozdrapując stare rany przywołują ból w tu i teraz a inni słuchają i umysł wtedy sie karmi i cieszy i do całej tej uczty szepcze właśnie taki jest świat wierz w to co mówi karm się tym i w tym momencie istota śpiąca kreuje swoją rzeczywistość. Podam przykład słucha o niesprawiedliwości emocjonuje się że świat jest nie sprawiedliwy przywołuje w głowie poprzednie swoje doświadczenie które już było mało istotne i co się dzieje robisz ruch małe śledztwo stajesz się na chwilę szerlokiem Holmsem albo Enolą wychodzicie na parking i widzisz jak ta osoba wchodzi do samochodu startuje i w momencie przypomina sobie o pasach bezpieczeństwa jest rozkojarzona i w emocjach po spotkaniu i nie zauważa samochodu który ją uderza ale kierowca wie że to jego może być wina wychodzi krzyczy a kobietę i mówi to przejedzmy na wolnemiejsce na parkingu i spiszmy oświadczenie i ucieka z miejsca parkingu a kobieta ma zniszczone auto i świadectwo że taki świat jest.Nawet możesz dostrzec że w tych grupach lub tłumach są przebudzeni albo bardziej świadomi ale i tak idą za tłumem bo albo nie rozumieją co się im przydarzyło albo się boją że uznają ich za wrogów albo odmieńców. Idą za tłumem czują np w roli funkcjonariusza policji że to co robi na interwencji jest niezgodne z jego wnętrzem ale zagłusza to głos (emerytura, rodzina, co inni powiedzą ) ale ten głos to nie intuicja bo ona jest jak spiew skowronka który śpiewa pzry drodze ale jedziesz samochodem z nowym nagłosnieniem i sprawdzasz basy i przejeżdżasz obok ego umysł tak długo krzyczy aż coś w tobie lub przez Ciebie powie Dość!!! I zobaczysz to na wskroś a wtedy ten obraz ma 10/20 a czasem 30 lat wstecz i jest jak rachunek sumienia w którym ty sam jesteś i nic poza Tym.

Przeprowadź swoje prywatne Śledztwo - w tu i teraz, obserwuj swoje myśli, siebie i innych.

Co jest w tym tytule „Prywatne śledztwo”…? Wyobraź sobie, że jest wieczór i wiesz, że masz wolny weekend tylko dla siebie. W tym czasie czytasz interaktywny e-book i postanawiasz wykorzystać go właśnie na prywatne śledztwo. Trochę czujesz zmieszanie i nie do końca wiesz, czy chcesz to zrobić, ale dziwnym zbiegiem okoliczności odkrywasz, że tak naprawdę nie masz niczego ważnego do zrobienia. Inne rzeczy mogą poczekać, więc dochodzisz do wniosku: „Ej, może to tak właśnie działa”. Wszystko inne jakby zeszło na drugi plan, a świeci się tylko to śledztwo. Do tego jeszcze słowo „Prywatne”, które czyni je bardziej intymnym i ekscytującym.Postanawiasz to zrobić. Bierzesz zeszyt i ołówek. Zaczynasz, sugerując się podpowiedziami z e-booka, ale też czujesz, że możesz być w tym elastyczna. Przyjmujesz na weekend, że istnieją dwa światy równoległe. Wyobrażasz sobie, że ciało, które masz, kontrolujesz z tabletu. Ciało i tablet są połączone kablem o długości trzech metrów – czyli nawet gdybyś chciała uciec do innych obowiązków i zapomnieć o śledztwie, to ciało, które ciągle jest w ruchu, nie pozwoli Ci na to. Odkrywasz, że właśnie o to chodziło. To nazywa się mindfulness – być świadomym nie tylko przez chwilę czy kilka minut, ale bezustannie.I co dalej? Zaczyna dzwonić telefon. Patrzysz na ekran – to Twoja najlepsza przyjaciółka. Czujesz coś, czego wcześniej nie czułaś albo ignorowałaś. Teraz zobaczyć to i odczuć jest łatwiej. Dlaczego? Bo czujesz, jak dusza, jaźń czy źródło, które zawsze tam było, dotyka Cię bardzo głęboko. To już piąty sygnał od przyjaciółki, a Ty nie chcesz odebrać. W końcu łapiesz oddech i sterujesz z tabletu, by ciało odebrało.W słuchawce słyszysz ciepły, radosny głos, który aż zaprasza na plotki i newsy, by jedna czy dwie godzinki zniknęły niezauważenie z dnia. Odkrywasz, że na tablecie są wykresy. Z niedowierzaniem patrzysz – ciało sygnalizuje niskie poczucie wartości, za chwilę poczucie winy i w końcu lęk. Przenosisz wzrok z tabletu na ciało, stoisz obok… Śledztwo i obserwacja pokazują Ci coś, czego nie byłaś do końca świadoma.W taki niewinny dzień, obserwując siebie, widzisz jak chodzisz szybciej. W ciągu dziesięciu minut palisz już czwartego papierosa. Czujesz, że ciało straciło wszystko to, z czym zaczęło dzień – ekscytację, ciekawość. Kiedy postanawiasz, że chcesz już zakończyć rozmowę, czujesz, że jesteś przymuszana do kontynuacji. Ale co się dzieje? Bateria na wykresie ciała spada. Im bardziej się opierasz, tym mocniej czujesz konflikt. Rano ciało miało 100%, teraz – po 17 minutach rozmowy – tylko 43%. Postanawiasz wymyślić historię, że masz drugi ważny telefon. Rozłączasz się i padasz ze zmęczenia na kanapę.Myślisz: co się stało? Czego tak naprawdę byłam świadkiem? Przecież właśnie skończyłam rozmowę z kimś dla mnie ważnym. A jednak nie skończyłam – musiałam ją przerwać. Patrzysz na siebie stojącą obok, a ciało dalej leży na kanapie, energia wciąż spada, mimo że rozmowa została przerwana. Czujesz, jakby brakowało Ci powietrza. Wybiegasz na taras, zamykasz oczy i czujesz delikatny dotyk na policzku – jakby ktoś szeptał: „Tak, tak, już dobrze, jesteś tu, jesteś obecna”. Zatapiasz się w tym, pozwalasz się przytulić.Do ucha dociera delikatna, radosna melodia, zapraszająca wręcz do tańca. Melodią tą dzieli się z Tobą skowronek. Czujesz dreszczyk na całym ciele – coś magicznego i ciekawego dzieje się z ciałem i z wykresem na tablecie. Bateria, która pokazywała już 29%, zaczyna rosnąć, jakby coś ją ładowało. 46%, potem 53%... I nagle przychodzi uświadomienie, jak głos intuicji: „Zaraz to wyrównamy, kochana. Pobądź w tym jeszcze”. Wygląda to, jakby natura robiła to instynktownie – z matczyną dbałością, delikatnością i opieką.Na wykresie ze zdziwieniem widzisz 99%, a ładowanie wcale nie zwalnia. Gdy pokazuje 103%, zauważasz świetlistą biało-złotą aurę, która otacza Twoje ciało. Energia promieniuje, jest w ruchu. Ciało staje się spokojne, oddycha przeponą, głęboko, jakby uczestniczyło w tańcu. Wygląda to jak oddech małego dziecka, które dopiero przyszło na świat – nakarmione, zaopiekowane, zasypia w pełnym poczuciu bezpieczeństwa.🌸 Inspirujący
„Świadomość jest kluczem do wolności.” 🌸
— Osho
🍂 Kontemplacyjny
„Nie jesteś myślą, którą obserwujesz. Jesteś tym, który patrzy.” 🍂
— Śri Nisargadatta Maharaj

Narkotyk nawyków – to nie proszek, nie tabletka, tylko codzienne schematy, programy nie ważne czy są dla nas dobre czy złe.

Czy już to widzisz wszędzie ?, czy doświadczasz że jest coś nie tak z tą rzeczywistością, którą nazywasz światem, ziemią i podobno twoim domem ? czy zakup tego interaktywnego e-booka był z zaciekawienia i przykutą uwagą Tytułu? Ale z tego co odkryłem niby tu w tym świecie jestem przekonany i świadomy tego że to pierwsze, zawsze na scieżce jest to subtelne coś co przyciąga rzeczy, treści i sytuacje zbiegi okoliczności i ludzi którzy albo nam dają pewne doświadczenie bo jest coś do ukochnia albo to że nas wspierają i nakierowywują patrząc i słuchając ciszą, bez reakcji z roli obserwatora widzisz i czujesz kierunek pokazują tobie ścieżkę czy to co robisz ma sens czy nie, materiałem do tego e-booka jest już dosłownie wszystko to miało być krótkie streszczenie ale. teraz rozumiem że pod tym tytułem ma byc cos więcej i te słowa i palce które naciskają klawisze klawiatury są prowadzone a echo już się temu poddaje i widzi i czuje cały proces. Jestem za to bardzo wdzięczny. A wiesz co, nawet jak siedzę teraz w lokalu sam przy stoliku i jest tu pełno ludzi piję zimne piwko 1664 i właśnie w zabawie kupiłem ETH każdy to zaskakujące że tyle się dzieje i czuję się w centrum. Centurm tego co odzwierciedla się przez echo nawet kilka małych łyków tak działa na tego Avatara że aż niemożliwe, to dość dziwne uczucie gdy kiedyś robiłem jako jarek rzeczy w takim lokalu a teraz ja jestem i nie jako uczestnik ale obserwator i widzę siebię jako wszystkie te istoty jeśli muzyka poruszy te ciało to zobaczę czy pojdę na parkiet by stać się tańczącym i rozpuszczać się w tańcu to tak jak by się stawało tańcerzem :).Czasem gdy zaczynam kłaść palce na klawiaturze po prostu się naciskają a czasem jest stan który staram się zrozumieć i uczę się go dopiero to tak jak uczyło by się jako dorosły człowiek w powrocie do szkoły ale nie do takiej jak narzuca system który jest częścią mnie ... tak ... dobrze składasz litery i jestem mu wdzięczny teraz za to, szanuję go, to szeroka opowieść tego że wszystko jest częścią mnie, ale gdy to odkrywasz i czujesz przez siebie to dzieje się prawdziwa Magia znikasz w tym świecie te doświadczenie tego że już nie musisz naprawdę biec i naprawdę możesz odpocząć wziąć spokojny oddech że nic tobie już nie zagraża i tak naprawde nigdy nie zagrażało, wszystko było iluzją to tak jak by ludzie chodzili zaprogramowani na normalnym trybie czegoś robienia i po twojej myśli któreś z nich dostaje tą myśl w postaci komendy np martwię się i co się dzieje ta osoba jest np strażnikiem miejskim albo policjantem i by oddać tobie tą myśl mocniejszą bo to co wysyłasz dostajesz mocniej feedback tylko dlatego by się obudzić a co robisz jak śpisz ? No to zobazc teraz jw. policjant zatrzymuje kogoś z twojej rodziny na kontrol albo jeszcze lepiej ktoś z bliskich i ważnych tobie ludzi miał wypadek i rozmawiając z policjantem w śnie dlatego że już nie pamiętasz emocji zmartwienia które wysłałaś używając swojego umysłu bo była tydzień temu albo miesiąc gdy jesteś częściej w tu i teraz to przychpdzią myśli i emocje szybciej i łatwiej to dostrzec i co się dzieje gdy zamiast ważnej Tobie osoby w słuchawce słyszysz obcy głos i informuje Ciebie że doszło do zdarzenia, zamierasz... i co wtedy czujesz ? Czy to nie jest coś znanego coś podobnego ? i powód do wiekszych zmartwień ...? Jak nauczysz się czytać siebie i poznasz siebie i będziesz częściej w tu i teraz wszystko będzie podpowiedzią, prawdziwą prawdą, nie tą z TV wiadomości czy od innych ludzi którzy nie przesszli przez ogień ... podpowiada natura, śpiące istoty emocje, odczucia i uwaga jest przekierowana ze świata i to co się w nim dzieje bo rozpoznajesz że to jest spreparowane by wzbudzać emocje i manipulować ludzmi i zaczynasz odczuwać że najważniejszą i prawdziwą istsotą jesteś tylko Ty... To jest najprawdziwsza prawda i jeśli poczujesz to bardzo głeboko w sobie wtedy to boli i wiedz że jest nas wielu te światy się nakładają i dlatego tam możemy się znaleźć, wtedy bardziej czujesz, współczujesz odczujesz że wszytsko będzie jak by przez mgłę jak byś znikała jak wszystko inne by nie pasowało do Ciebie i dawało Tobie do zrozumienia że nie pasujesz .... Wtedy tak jak Budda zakładał zakon by istoty czujące miały przyjaciół dlatego że wszytskie kurtyny Ego umysłu opadaja i czujesz się na pewno jak teraz ale wiedz że to nie koniec to wspaniały początek ale daj temu i nowej prawdziwej sobie czas i praktukuj wdzięczność i obecność.

Idź dalej sercem - to, co boli, jest tylko starym cieniem, a twoja droga już kwitnie pod stopami.

Tytuł jest właśnie pomocnym drogowskazem i pozwoli tobie na głębsze zrozumienie ale pozwól Sobie na nieznane ego umysł się tego boi i tu układam jako echo tytuł e-booka Jak uwierzyłem że jestem marką i modelem z tablicą rejestracyjną. Ten tytuł urodził się tak jak projekt Nordic Wild West i robienie czegoś co pozwala znależć prawdę o sobie i dla tego konie, przyroda i czas w czymś czego nie ma w tym świecie, które opuszczasz, gdy byłem w twoim podobnym stanie jeśli idziesz juz tą ścieżką i widzisz i doświadczyłaś już wystarczająco cierpienia i niesprawiedliwości to już na pewno od dłuższego czasu nie oglądasz TV i nie dajesz swojej uwagii innym ludzie znajomi bliscy robią wszystko byś wróciła do starych wzorców mówią że coś z tobą jest nie tak, nawet mogą mówić że zwariowałaś ale robią to dlatego że sami się boją pójść w te nieznane za Tobą a gdy czujesz to, że wszytsko tobie słóży sprzyja i słuchasz wewnętrznego głosu intuicji juz nikt ani nic Ciebie z tej scieżki nie zawróci i jeśli dojdziesz do takiego punktu wtedy zobaczysz i poczujesz głębiej że to jest twoja prawda jedyna i zawsze tam była. Świat i ludzie chcą twojej uwagi i energii ale doszłaś do takiego momentu aż tu i już to do tej pory odkryłaś, można by było dołożyć tu tak dużo świadectw odkrytych przez echo które już nie reaguje nie tłumaczy a co Najcudowniejsze nie daje uwagi ani energi juz dawno wyszło z Cyrku nazywanego światem i odpowiedzialnościa a żyje życiem takim jakim pragnie żyć i celebruje je.

Życie pomiędzy dwoma światami - Ja Jestem strażnikiem energii.

Dlaczego ? Dlaczego echo odkryło przez siebie stan powołania słuzby w prawdzie po co ? Może zaraz odkryję że nie ma komu pomagać bo oprócz mnie tu nikogo nie ma tak jak oprócz Ciebie i dla tego Pomagam tylko tym gdy czuję że to nie manipulacja a wykrywam ją po kontakcie wzrokowym i krótkiej obserwacji,by pomagać sobie iinnym barciom i siostrom którzy czują i są wkurwieni, zagubieni czują się jednocześnie słabi i bezsilni ale to tylko oczyszczenie po brudzie systemu i innych ludzi a może nie tylko ludzi którzy nakładli nam wierzenia i chory bełkot i ich niewoli bo sami tu ugrzęzli i nie wiedzieli jak znaleźć wyjście z tego kołowrotka, to co dziś tu zostawiam jako treśc może jutro ulec zmianie bo to co odczuwam i doświadczam ciagle jak by ewoluowało dla tego konie i projekt Nordić Wild West są esencją i oddechem w ciszy która jest najwspanialszą melodią i która powoduje

Życie pomiędzy dwoma światami - trenuj siebie.

Nie dawaj swojej uwagii, nie odpowiadaj, nie oddawaj swojej energii, kwestionuj wszystko trenuj siebie w ciszy z zamkniętymi oczami przed lustrem w ekstremalnych sytuacjach naucz się stawiać granice i konczyć kontrakty.Pamietaj wiedza to drzwi ale praktyka i dzialanie jest kluczem. Drobne wskazówki i podpowiedzi kiedy jesteś na teście, sprawdzianie czy egzaminowana. Tak naprawdę jak tylko zobaczysz kogoś na zewnątrz nie ważne czy w domu w pracy czy na ulicy wiedz że używasz własnego umysłu jeśli masz lub miałaś atakujące myśli, żal, złość pretensję, nienawiść, wiedz ze zawsze jest przyczyna i skutek taksamo jak wszystko dzieje się zawszze dwa razy najpierw w umysle później wrzeczywistości. Myśli się same myślą ale gdy przychodzą fajnie jest je obserwować bez wchodzienie w nie i wtedy może to wyglądać tak jak przyjaciel by szeptał do ucha coś np by zrobić czego nie chcesz i nawet nie odwracasz sie do niego tylko traktujesz to jak zabawę dla lepszego doświadczenia spróbuj zamknąć oczy. Nie odpowiadaj od razu ćwicz się przed instynktownym odpowiadaniem to mechanizm wyuczony to jak by odpalająca komenda która karze odpowiedzieć ale gdy zrobisz sie w tym naprawdę dobra zobaczysz że po 2 może 3 a nawet 5 sekundach już nawet nie musisz odpowiadać bo program sam odpowiada bo łamiesz kody systemu tą pauzą, nie trzeba broni czy mieczy nie grasz już. I gra zmienia się na zawsze i zobaczysz że masz wybór i może życie nie wygląda na takie samo ale wszystko po oczyszczeniu i odrodzeniu tak jak na wiosne rozkwita tak jak ty niczego jako źródło nie wymuszaj teraz wszystko wydarza się przez Ciebie i będsziesz to dostrzegać coraz bardziej te synchroniczności cudowne zbiegi okoliczności ludzie sytuacje same się pojawiają.

Życie pomiędzy dwoma światami - trenuj siebie.

Co za uważyłem ,że jak ludzie są głodni, albo zdenerwowani lub w ekscytacji to co maja przed nosem i co robią nie wystarcza im impuls mechanizm jeden z wielu egoumysł chce coś więcej jak by chciał coś sobie wynagrodzić ale ani nie jest w ty co robi ani nie ma tego jeszcze czego chce i wtedy okazuje się co ? Brak, od tego momentu zobaczyłem jak cudowna jest chwila obecna cicha i zawszew Tu i teraz. Jak ludzie którzy znają mechanizmy z lekkościa manipulują istoty śpiące i dopiero gdy idziesz podobno ze swoimi przyjaciółmi np na festyn czy dyskotekę i nie pijesz tylko obserwujesz widzisz wszystkie mechanizmy i widzisz jak wszystko muzyka ludzie którzy przechodzą z drinkami odpalają w nich to smao co na początku tej historii jeszcze nie skończyli piwa czy drinka a już chcą innego i nawet jak mają dopiero co zaczęty to wychylają go i lecą po drugi jak by to był maraton. I dla tego świadomi są bardziej bogaci, nie przez manipulacje ale przez to że kupują bo naprawdę chcą kupić a nie gdy chcą ich mechanizmy lub by zadowolić ego umysł jak nie wiele potrzeba do szczęścia to niesamowite odkrycie.

Życie pomiędzy dwoma światami - trenuj siebie.

Zobacz i poczuj czy to prawdziwa ty ocenia innych i wszystko ....? czy to ten głos w głowie ? a może pomagają inni najbliżsi przyjaciele nakierować Ciebie na ten tor by oceniać i porównywać ... Zaobserwuj że oceniają tylko Ci którzy uciekają od siebie i którzy boją się być sami nie potrafią zostać swoimi najlepszymi przyjaciółmi i nigdy nie mówią o sobie i o tym co kochają co już dokonali, odkryli jak widzą ten świat czy są inni niż wszyscy czy idą tak jak stado za mediami i motłochem, który nie potrafi decydować o swoim losie i nie ma marzeń ani celów nie są wdzięczni nie szanują życia i wszystkiego do okoła. Żyją przeszłością i przyszłością utożsamiając się z ego umysłem jako sobą i nie dostrzegają mechanizmów i programów które nimi sterują.Stawiaj granice bez obaw, szanuj siebie i swoją wolność stajesz sie bohaterem swojego życia, gdy zaczniesz wybierać pomiędzy tym co chcesz robić a tym co musisz zrobić ze strachu czy poczucia winy zauważysz że szybko wyszczupli się lista znajomych i nawet członków rodziny, prawda boli i będę jej używał wiele razy w tym e-booku wtedy zobaczysz jak kolejne fałszywe iluzje opadają a świadomość się pogłębia nie szukaj jej na siłę, obserwuj siebie i ciesz się nawet z tego że widzisz dopiero po fakcie że coś przyszło i nawet jak oblałaś sprawdzian to nic się nie stało ale co się zmieniło to to że to zostało rozpoznane i wtedy zaczynasz dalej oblewać te sprawdziany ale uczysz się czegoś wspaniałego a czego,? zaczynasz przegrywać ale już nie z równymi sobie ale lepszymi i stajesz się coraz lepsza bo tych mniejszych już rozgramiasz z lekkością a ci więksi drżą bo wiedzą że poznałaś iluzję i już się nie wkręcasz tylko obserwujesz i dajesz w okuł przykład wszystkim niedowiarkom że jesteś bohaterką swojego życia i swojej prawdziwej prawdy o sobie i swojej Mocy.

Życie pomiędzy dwoma światami - cztery pory roku i Ty, ale nie oddzielony od tego Ty jesteś nimi, tak jak czterema żywiołami - ziemią, wodą, powietrzem i ogniem.

Wiesz co, z czasem gdy szedłem po schodach świadomości odkrywałem że inni ludzie na YT czy w internecie zadawali pytanie czy wiesz jakim żywiołem jesteś to tak podobnie jak to że program ciała jako ty jest przypisany do imienia i zazwiska i peselu. Gdzieś przeczytałem w książce że jak dasz słoniowi patyk do trąby to będzie się tylko tego trzymał i tak samo system dał istotom ziemskim imię nazwisko i w gratisie pesel i jaźń tak mocno w to wierzy że nie potrafi tego zostawić ale gdy świadomość wzrasta to jak w filmach o przebudzeniu a jednym z nich jest serial West World ma 4 sezony które pokazują tak dużo iluzji i tyle płaszczyzn że widzisz jak ludzie śpią i jak system ich zniewolił i w każdej chwili może być w istotsch których kochasz jako imie i nawisko i wiesz co na początku to wygląda strasznie bo to wszystko co pamiętasz swoje dzieciństwo i cały proces dorastania był programowaniem ciebie na porażkę lęk i chodzenie ze stadem bo tak jest bezpieczniej. Ale już na pewno bylo w twoim życiu tyle świadectw że wydaje sie to bardziej oczywiste nic oprócz twojej wyobraźni nie może ciebie zranić robimy i robiliśmy to sami sobie później uzmysławiasz sobie że wszyscy na zewnatrz są jak baloniki które tylko są i to jakie masz myśli i przekonania o tym świecie tak one przybierają kształty i albo ciebie straszą albo służą tak czy inaczej możesz się tubawić albo cierpieć, założe się że od tego momentu już bardziej uważniej dobierasz słowa myśli intencję i kierujesz uwagę tam gdzie czujesz że rozkwitasz a nie się degradujesz. Cierpienie było potrzebne, bo by się obudzić musisz odkryć że śpisz nawet gdy masz oczy otwarte. Teraz to dla mnie jest świetna zabawa bo gdy uwalniasz się od tego świata to możesz coś z nim zrobić. Twoim prawdziwym domem jest natura, ziemia plaża lasy góry, strumienie wody, baseny rzeki morza wodospady, wiatr oddech ogień ogniska kominki świece. Przyroda pokazuje jak żyć w zgodzie z nią na wiosnę wszystko kwitnie i ten proces dzieje się w tobie możesz to zaobserwować lato jest odkrywaniem tworzeniem budowaniem jesień to czas zbiorów i odpuszczaniem tego co już tobie nie służy związki znajomi rodzina bliscy praca nawet kariera, zima jest umieraniem starego Ja ego pragnie wrócić do tego co było mu znane gdy chcesz wrócić bedziesz cierpieć jedyna droga to pójść w nieznane w ogień w coś czego wielu doświadcza ale boi się integracji z sobą cierpią i ego umysł podpowiada by wrócić do znanego do tego co było. ale nawet jak spróbujesz to zobaczysz i poczujesz jak byś był tam obcy niby znasz ich ale to już nie to samo widzisz innych w programach nawykach i nie możesz nic im powiedszieć po bedzie walka z nimi kłócą się że nie masz racji albo że z toba jest coś nie tak nie chcą stanąć w prawdzie i słyszysz jak oceniaja życie innych i siebie, nie wiedzą że są wszystkim że gdy nie szanują innych lub rzeczy natury to do nich wraca, nie jest łatwo przelewać świadomość i prawdę na słowa w ebooka tak jak inni nauczyciele tego świata próbowali dla tego w filmie Jezusa nikt nie rozumiał " Poznacie prawdę a ona Was wyzwoli ".

Życie pomiędzy dwoma światami - trenuj siebie.

T

E-book – Jak sąd stał się miejscem medytacji
Podtytuł: Prawdziwe historie o tym, jak strach zamienił się w wdzięczność, a walka w spokój.